Forum o psiakach i innych zwierzakach Forum o psiakach i innych zwierzakach
Tutaj porozmawiamy o swoich zwierzakach
Forum o psiakach i innych zwierzakach
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

3 słowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Forum o psiakach i innych zwierzakach Strona Główna -> Gry i zabawy ze zwierzakami!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sznauceromaniaczka
Expert
Expert



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Sob 12:14, 17 Lut 2007    Temat postu:

a wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Karolka
Expert
Expert



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Sob 16:13, 17 Lut 2007    Temat postu:

a wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sznauceromaniaczka
Expert
Expert



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Sob 16:14, 17 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Karolka
Expert
Expert



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Sob 16:15, 17 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sznauceromaniaczka
Expert
Expert



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Sob 17:28, 17 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Karolka
Expert
Expert



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Sob 20:11, 17 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedzial


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sznauceromaniaczka
Expert
Expert



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Pon 17:14, 19 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Karolka
Expert
Expert



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Pon 22:21, 19 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sznauceromaniaczka
Expert
Expert



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Wto 15:50, 20 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Karolka
Expert
Expert



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Wto 22:47, 20 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sznauceromaniaczka
Expert
Expert



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Śro 16:47, 21 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Karolka
Expert
Expert



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Śro 21:11, 21 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sznauceromaniaczka
Expert
Expert



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Czw 15:12, 22 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
dominik2506
Administrator
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:11, 24 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Karolka
Expert
Expert



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Sob 16:32, 24 Lut 2007    Temat postu:

Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Forum o psiakach i innych zwierzakach Strona Główna -> Gry i zabawy ze zwierzakami! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 8 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin